Trochę poduchowych nowości


Witajcie

Dzisiaj post typowo poduchowy :) więc to co we wnętrzach lubię najbardziej. Noo może troszkę przesadziłam, ale rzeczywiście poduchy uwielbiam i chyba dobrze już o tym wiecie :)
Tyram razem poduchy w kolorach czarnym, białym i szarym. Z geometrycznymi wzorami. W towarzystwie mojego znaleziska z głogowskiego targu. Jeszcze będąc w ciąży z moim dwu i pół letnim synkiem wypatrzyłam to cudo i przytargałam do domu. Skradł moje serce i jak się później okazało serce moich dzieci również.



Koń na biegunach :)  Piękny w swojej prostocie i bardzo pomocny gdy Kacper miał około roku i później. Uwielbiał w nim zasiadać z poduchą za plecami. Gdy tak sobie Kacper w nim siedział mamusia czytała książeczki, pokazywała różne rzeczy, które w tym okresie były dla maluszka niesamowitym odkryciem. Czasem zdarzało się również, że koń na biegunach służył jaki krzesełko do karmienia ;) 


Teraz nie jest już tak atrakcyjny dla Kacpra jak kiedyś, a gdy czasami jeszcze wsiada do niego boję się, że koń się rozleci. Jednak tak bardzo się do niego przyzwyczaiłam, że szkoda mi go wymieść czy sprezentować innemu maluchowi. Więc służy za stojak na poduchy, albo służy za stolik kawowy (oczywiście w towarzystwie samych dorosłych ;)















Ściskam Was mocno 


Etykiety: , ,