Luty ...

Witajcie Moi Kochani

Natchnęło mnie na podsumowanie lutego i wiecie co? NIC. Nie bardzo miałam co podsumowywać. 

Blogowo - jeden wpis (strasznie się leniłam)
Zdrowotnie - jedna dłuuuuga choroba, która ciągnie się do dziś i niestety daje mi w kość i to bardzo.
Wnętrzarsko - niestety marazm straszny. Jedyny postęp jaki zrobiłam do przybliżenia realizacji moich celów na 2014 rok to zakup materiału na nową szatę fotela, ale nic oprócz tego :(
Domowo - tydzień ferii dla dzieciaków, ale niestety z choróbskiem na karku więc nie wiem czy w połowie chociaż wykorzystali mój potencjał, chyba tylko się wszyscy umęczyliśmy.
Sklepikowo - tu nie mogę narzekać - wiele uszytych poszewek, kilka ciekawych materiałów znalezionych w sieci, ale je pokarze później - dobrze że przynajmniej jeden pozytywny akcent w lutym znalazłam.

Reasumując dobrze że luty mam już za sobą. mam nadzieję, że marzec będzie dla nas łaskawszy, a powiew wiosennego powietrza sprawi, że choróbsko mnie opuści raz na zawsze i energii od razu przybędzie. Na koniec, żeby nie było, że tylko marudzę ;) na poprawienie nastroju kwiatowy kolaż :)


Już się nie mogę doczekać, kiedy jabłonie i wiśnie w naszym ogrodzie zakwitną i pszczółki zaczną bzykać. Ach jak dobrze, że już marzec i chociaż jeszcze pogoda różne niespodzianki może nam zafundować to i tak się cieszę, że do wiosny coraz bliżej :)

Życzę Wam Kochani miłego weekendu a na rozpoczynający się miesiąc optymizmu, 
radości, słonka i dużo pozytywnej energii.


Marta





Etykiety: ,