Szczypta różu

Witajcie Kochani


Ostatnio dużo różu widać na blogach i w gazetach wnętrzarskich. Kolor cudowny, ale nie zawsze tak uważałam. Parę lat wcześniej róż był kolorem najrzadziej pojawiającym się w moim życiu, szafie i wnętrzach. Zmieniły to narodziny mojej córy. Pamiętam jak dowiedziałam się że noszę pod sercem dziewczynkę zarzekałam się mojej przyjaciółce, że (i tu cytuję) moje dziecko nigdy nie będzie chodziło w różu.
Plan był taki: ZERO różu. Wszędzie. W ubraniach, w pokoiku itd. Jak pewnie się domyślacie  nie udało się. Róż był wszechobecny w życiu mojej córeczki i w moim i ku mojemu zdziwieniu polubiłam go. Po jakimś czasie sama zaczęłam po niego sięgać i częściej zaczął pojawiać się w naszym domu.
Teraz uwielbiam róż we wszystkich odcieniach. Oczywiście wszystko z umiarem ;) 
Bardzo mnie cieszy, że wchodzi na solony i będzie brylował w najbliższym czasie. ojj bardzo mnie cieszy :)



W delikatnym, naturalnym odcieniu lubię go chyba najbardziej :)




A to niektóre z propozycji poszewek z różem, które już niedługo dostępne będą w moim kramiku w poszewkami.





Trzymajcie się cieplutko :)

Marta



Etykiety: , , , , ,