Witajcie
Parę minut po trzeciej a u mnie za oknem szaro i ciemno, przez co i w domu również tak jakoś brrr ... ponuro się zrobiło. Ale na szczęście i na to mam sposoby :) Dzieci ogarnęła senność i obydwoje błogo śpią (co bardzo rzadko się zdarza), więc postanowiłam to wykorzystać, zrobić sobie kawusię i w spokoju, bez zgiełku i tupotu malutkich nóżek, poszydełkować.
A Wam jak mija popołudnie? Macie jakieś swoje sposoby na długie, ponure tylko za oknem oczywiście, wieczory?
Uciekam do mojego szydełka i kawusi, bo maluchy się zaraz obudzą i już nie będzie tak spokojnie :)
Miłego wieczoru Wam życzę
Marta
Etykiety: Black & White, moje prace, szydełko