A jednak mnie zauroczyła

Nie myślałam, że tak się stanie :) Czy to jej magia, czy może jakiś psikus mojej podświadomości. Nie mam pojęcia :) Na pewno siedzi głęboko w mojej głowie i daje o sobie znać w najbardziej nieoczekiwanym momencie.

CZERŃ

Tak właśnie, po ostatnim poście gdzie pokazywałam zdjęcia znalezione w internecie z dodatkami świątecznymi w czarnej odsłonie stwierdziłam, że ślicznie wyglądają, ale raczej nie u mnie. Ha, ha ...
Byłam wczoraj na zakupach i oczywiście nie miałam w planie kupować dekoracji świątecznych już teraz, ale jak je zobaczyłam nie mogłam się oprzeć. Lampki złapały mnie za serducho i po chwili miałam je już w koszyku. Przy okazji jeszcze kilka zawieszek w tym samym kolorze i szczęśliwa wyszłam ze sklepu.








Podoba mi się w nich to, że są raczej uniwersalne i nie koniecznie będą musiały po świętach wylądować w pudle w garażu czekając na następne świeta. Są również alternatywą dla Cotton Ball Lights, które są urocze i pewnie również zawitają w moim domku jeszcze przed świętami :) ale na razie zachwycam się moi nowymi lampkami.
Gdzie znajdą swoje miejsce w domu? Jeszcze nie wiem :) pomysłów mam kilka. Może dzisiaj uda mi się sprawdzić gdzie będą wyglądały najlepiej.


Ściskam Was mocno

Marta

PS.
Przypominam Kochani o moim GIVEAWAE!
Jurto ostatni dzień zapisów :) TUTAJ

Zapraszam


Etykiety: , , , ,