Wywołujecie zdjęcia?

Dzisiaj odejdę troszkę od tematów wnętrzarskich. 
Właśnie przyszła do mnie wielka paka z wywołanymi zdjęciami. 



Ostatni raz wywoływałam zdjęcia może 4 lata temu. Moja Kasia miała wtedy 2 lata i bardzo chciałam mieć jej zdjęcia nie tylko w komputerze, czy na innym przenośnym nośniku multimedialnym :)
Kiedyś, w erze aparatów z kliszami w środku ;), wszystkie zdjęcia miałam pięknie podpisane, uporządkowane
i w albumach. Bardzo lubiłam zaglądać do tych albumów i często to robiłam.
Odkąd mam aparat cyfrowy trzeci raz wywoływałam zdjęcia, a to już chyba 10 lat minęło od zakupu mojej pierwszej cyfrówki.
Ojj skłamałabym ... wywoływałam jeszcze po kilka zdjęć do ramek, które mam porozstawiane po naszym domu. 
Nie powiem cyfrówka to bardzo fajna rzecz, nie zamieniłabym jej na aparat z kliszą, ale zaniedbałam troszkę albumy
i zdjęcia w klasycznej postaci. Dlatego postanowiłam to naprawić :)))))
I jestem prze szczęśliwa, że niedługo ta wielka kupa zdjęć wypełni moje nowe albumy i że w końcu powstaną z niej nowe galeryjki w moim domu.


  

A Wy wywołujecie zdjęcia? Macie w swoich domach albumy do których często zaglądacie?
Jestem niezmiernie ciekawa :)


A to już mała zapowiedz mojego pierwszego DIY, które pokarzę pod koniec tygodnia. Mam nadzieję, że będzie się Wam podobać :)

Ściskam Was gorąco i dobrej nocki życzę.

Marta

:)






Etykiety: ,