Juta i szyk :)

Wpadł mi ostatnio w ręce spory kawałek juty w naturalnym kolorze. Miałam kilka pomysłów na jego wykorzystanie. W ostateczności postanowiłam uszyć poszewkę na poduchę. Przy tej okazji wróciło tez kilka wspomnień z dzieciństwa :) wyjazdy z młodszymi braćmi na wieś i zabawa na workach z juty wypełnionych świeżo wymłóconym zbożem ... wróciły zapachy i głosy sprzed lat.
Pewnie moja kochana Babcia Józia powiedziałaby, że w głowie mi się poprzekręcało, że z juty szyję poszewkę i to jeszcze taką która na zdobić mieszkanie ... ale postanowiłam spróbować.




Wydziergałam delikatne aplikacje z bawełnianego kordonka, żeby nadać jucie szyku
i elegancji. Uznałam, że będą doskonale pasowały do surowego charakteru juty.




... i chyba się nie pomyliłam ;)




i oto jest gotowa :) piękna i elegancka.